Yamaha X-max 125/250 na 2010 rok.

Edytor:MariuszBurgi

Ewolucja, nie rewolucja… takie hasło reklamowe towarzyszyło wprowadzeniu do sprzedaży nowego T-max’a. Przyglądając się nowemu X-max’ owi trudno oprzeć się wrażeniu, że Yamaha podąża wciąż tą samą drogą… i chyba dobrze. Po co znacząco zmieniać to, co dobre i dobrze się sprzedaje? Nowy X-max, model na 2010 rok posiada nową linię karoserii, którą wymuszają aktualne trendy, ale na próżno tu szukać wielkich zmian- możemy raczej mówic o delikatnym restylingu. Znaczące zmiany widać na kokpicie. Nowe zegary z wyświetlaczem LCD posiadają teraz obrotomierz i wyglądają o niebo lepiej od poprzednich. Zmianie uległy także kontrolery kierownicy, a w kokpicie odnajdziemy zamykany na klucz, pełnowymiarowy schowek na rękawiczki. Oczywiście pod kanapą mamy dostępny obszerny schowek połykający dwa kaski integralne. Nowe jest także poszycie kanapy i wiele detali, które nawiązują do starszego brata z półlitrowym silnikiem. Nowy model to także nowe kolory. Model 250 dostępny będzie w następujących wariantach kolorystycznych: Competition White, Midnight Black, Aluminium Slate i Storm Silver. Wersje z jednostką napędową 125 ccm będzie można zamówić w barwach Magnetic Blue, Competition White, Aluminium Slate i Midnight Black. Wejście do sprzedaży planowane jest na wiosnę 2010. Cena w Polsce na tą chwilę nieznana.