Xinri xr-em01 – elektryczny skuter z fabryki Jiangsu

Niedawno trafił w nasze ręce skuter elektryczny marki Xinri model xr-em01 (klasa 125) z, jak się domyślacie – chińskim rodowodem. Jako, że temat jest wciąż zgłębiany a rynek z oporem podchodzi do skuterów z alternatywnymi źródłami napędu, postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda w praktyce jazda takim stricte miejskim pojazdem. Zapraszamy do lektury…

Rys historyczny

Historia pojazdów elektrycznych jest tak stara jak rozwój motoryzacji, pierwsze pojazdy które poruszały się przy pomocy silnika elektrycznego powstały w 1832 roku a pierwsze wzmianki o motocyklu elektrycznym pojawiły się w roku 1860. Pierwszy elektryczny motocykl był dostępny w sprzedaży w 1911 roku jednak motocykle spalinowe w tym czasie były już na tyle dopracowane, że rozwój elektrycznych pojazdów uległ znacznemu zahamowaniu. O ekologii nikt wtedy nie myślał, pojazd miał jeździć, nie psuć się i być szybki oraz mieć duży zasięg, co przypadku elektrycznych pojazdów nie było takie proste do osiągnięcia przy pomocy technologii dostępnej na początku XX wieku. Największym problemem hamującym rozwój elektrycznych motocykli był właśnie zasięg, który pozwalał na 1 h jazdy. Tak naprawdę do dziś się to bardzo nie zmieniło, z tym, że prędkości osiągane przez motocykle elektryczne znacząco się zwiększyły, choć w dalszym ciągu jest to przeważnie godzina jazdy. Historia elektrycznych motocykli początkowo zawsze była związana z kryzysem paliwowym i wtedy właśnie ponownie wracano do konstrukcji tych pojazdów. Na początku 1940 roku, kiedy w Stanach Zjednoczonych było racjonowane paliwo, Earle Williams przerobił motocykl spalinowy na elektryczny zakładając firmę Marketer i rozpoczął produkcje elektrycznego motocykla o nazwie ParCar. Podobnie w Belgii w 1941 roku powstała firma pod nazwą Socovel (SOciété pour l’étude et la COnstruction de Vehicles ELectrique) wyprodukowano około 400 małych elektrycznych motocykli. Kiedy jednak paliwa stały się znowu dobrem powszechnym i dostępnym pojazdy elektryczne odchodziły w zapomnienie, choć w dalszym ciągu eksperymentowano z ich budową. W 1973 roku Mike Corbin jako pierwszy przekroczył elektrycznym motocyklem prędkość 101 mil na godzinę (163 km/h). W 1978 roku powstał Harley Davidson model MK2 stworzony przez Transitron, produkowany w Honolulu na Hawajach. Jednak dopiero w 1996 roku ruszyła pierwsza masowa produkcja elektrycznego motocykla, którą rozpoczął Peugeot pod nazwą Scoot’Elec, bazujący na spalinowym modelu Zenith. Jego zasięg wynosił 40 km przy prędkości 45 km/h. Obecny rekord prędkości dla elektrycznego motocykla wynosi 201 mil na godzinę (323 km/h) i został ustanowiony w wyścigu na ćwierć mili (400 m) w czasie 6,940 sek motocyklem o nazwie  Rocket 355 V. 

Współcześnie coraz więcej producentów decyduje się na wypuszczenie na rynek pojazdów elektrycznych. W czasach kiedy cena paliwa znowu szybuje do granic absurdu, a świat za wszelką cenę stara się ograniczyć zanieczyszczenie środowiska pojazdy elektryczne znowu stają się modne i poszukiwane. Coraz częściej jesteśmy otoczeni pojazdami elektrycznymi od rowerów z silnikiem elektrycznym po motocykle i samochody. Dziś nowoczesne biurowce na swoich parkingach mają miejsca parkingowe przeznaczone dla pojazdów elektrycznych ułatwiające „tankowanie” w czasie kiedy my siedzimy w pracy. Jednak ciągle cena pojazdu elektrycznego jest zdecydowanie wyższa od jego odpowiednika spalinowego, choć pojawiają się już pierwsze pojazdy gdzie cena nie szokuje swoim poziomem i każdy może się przekonać, że ekologiczna jazda nie musi być okupiona wysokim rachunkiem zakupu pojazdu.    

Xr-em01

W 1999 roku powstała fabryka zajmująca się produkcją pojazdów elektrycznych JIANGSU XINRI E-Vehicle Co, LTD. Obecnie Spółka Xinri stała się liderem w chińskim przemyśle elektrycznych pojazdów, posiadająca 3 główne bazy produkcyjne w Wuxi, Tianjin i Xiangfan produkująca ponad 2 mln pojazdów rocznie. Co ciekawe, od 2012 roku stali się liderem w światowej produkcji pojazdów elektrycznych pokonując w ilości produkowanych pojazdów dotychczasowych potentatów takich jak General Motors czy Tesla Motors. Gama modeli skuterów elektrycznych z fabryki Jiangsu Xinri zaczęła być również dostępna na polskim rynku. Model który otrzymaliśmy do prezentacji to xr-em01. Ten elektryczny skuter na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym, ot kolejny skuter który pozwoli nam szybko i bez korków pokonać zatłoczone miasta, nawet przycisk rozrusznika znajduje się tam gdzie w większości skuterów się znajdować powinien. Oczywiście wprawne oko od razu zauważy brak wydechu ale ciężko w nim rozpoznać inne cechy wyróżniające go od jego spalinowych odpowiedników. Dopiero po przekręceniu kluczyka widzimy, że jednak różnice są. Po lewej stronie zamiast wskaźnika poziomu paliwa widzimy poziom naładowania baterii, po prawej bliżej nieokreślony symbol jednośladu, który w zasadzie jest elementem dekoracyjnym. Zegarek, prędkościomierz, kontrolki kierunkowskazów i świateł drogowych oraz odometr, to w zasadzie podstawowe informacje jakie potrzebujemy do codziennej jazdy. Prędkościomierz jednym przytrzymaniem prawego przycisku na desce możemy zmienić z wyświetlanego przebiegu w kilometrach na mile, podobnie jak prędkość z km/h na skalę w mph. Mamy też wyłącznik świateł mijania i postojowych, choć już nie powinno go być ze względu na przepisy dotyczące oświetlenia motocykla. Plastiki są przyzwoicie spasowane, jednak jakość użytych materiałów mogła by być lepsza, ale z drugiej strony zwiększyło by to cenę końcową pojazdu. Ciekawostką jest miejsce gdzie powinien znajdować się wlew paliwa, po otwarciu klapki a w zasadzie jej wyjęciu widzimy zmarnowaną przestrzeń, którą z powodzeniem można by wykorzystać jako dodatkowy zamykany schowek na drobiazgi, jednak to miejsce nie zostało zaadaptowane na schowek i wkładając tam drobiazgi możemy je zgubić. Pod siedzeniem znajdziemy zamykany schowek na kask o wielkości znanej z przeciętnej 50-tki, do którego jednak zmieścimy kask typu jet ale już integralny czy szczękowy nie wejdzie. Schowek jest jednak dodatkowo ograniczony przewożeniem ładowarki do skutera, choć ja pakowałem ją do kasku i tym sposobem mieściły się obie rzeczy. W przekroku znajdziemy gniazdo do ładowania skutera. Sama ładowarka przypomina komputerową, ma włącznik, wiatraczek który ją chłodzi i 2 kontrolki, włączenia do sieci i stanu ładowania. Dwie czerwone diody oznaczają, że ładowarka jest podłączona do sieci i rozpoczął się proces ładowania, jedna zielona oznacza, że proces ładowania się zakończył. Sama końcówka ładowarki zakończona jest wyjściem przeznaczonym do tradycyjnych gniazdek elektrycznych jakie mamy w domach, więc ten pojazd możemy ładować bez specjalnych przeróbek gniazd sieci elektrycznej. Cały proces ładowania trwa do 8 h jednak tylko w przypadku kiedy całkowicie rozładujemy akumulatory.

 Jak się jeździ na prąd?

No właśnie, przekręcamy kluczyk i jeśli naciśniemy przycisk, który jest oznaczony jako starter usłyszymy klakson, co ciekawe klaksony mamy w dwóch miejscach, tam gdzie być powinien i właśnie w miejscu rozrusznika. Przekręcamy manetkę i ruszamy. Cicho, w zasadzie bezszelestnie, co jest dosyć ciekawym uczuciem. Jadąc osiedlową uliczką, musimy liczyć się z tym, że pieszy np. piszący sms i zapatrzony w ekran telefonu może nas nie usłyszeć, chyba że włączymy kierunkowskaz, który wydaje z siebie wyjątkowo głośny i wysoki ton. Początkowo ten dźwięk może drażnić, ale z drugiej strony, kiedy wyprzedzamy kogoś czasem lepiej żeby nas usłyszał choćby po dźwięku kierunkowskazu. Sama jazda przebiega podobnie jak każdym innym skuterem, jednak zdecydowanie ciszej. Mimo, że wg. specyfikacji skuter powinien rozpędzać się do prędkości 65 km/h, nie udało mi się osiągnąć takiego wyniku, a szkoda. Maksymalna prędkość jaką uzyskałem to 59 km/h, jednak na prostym odcinku drogi 55 km/h to maksymalna prędkość z jaką porusza się ten pojazd. Po przejechaniu około 30 km prędkość zaczyna spadać i więcej jak 50 km/h nie pojedziemy. Prędkościomierz elektroniczny ma też punktowe pokazywanie prędkości i z żalem obserwowałem, że przy maksymalnej prędkości „dobijałem” do połowy licznika, więc przyszłościowo może producent pozwoli aby ten model był szybszy, tym bardziej że w produkcji ma ten sam model o mocy 5 kWh nie dostępny na polskim rynku. Hamulce z przodu i z tyłu są tarczowe więc bez problemu zatrzymają ten skuter, zwłaszcza przy prędkościach z którymi się porusza, można śmiało powiedzieć, że są zbudowane jakby na wyrost. Maksymalny zasięg skutera to 70 km wg. informacji producenta, jako że proces „tankowania” trwa zdecydowanie dłużej niż tankowanie paliw płynnych nie sprawdziłem jego faktycznego maksymalnego zasięgu. Na jednym ładowaniu pokonałem jednak bez najmniejszych problemów 64 km a to już uważam za całkiem przyzwoity wynik, zwłaszcza jak na typowo miejski pojazd poruszając się w zasadzie maksymalnymi prędkościami. W moim przypadku koszty podróżowania tym pojazdem wyniosły 0 zł na 100 km ze względu na to że w biurowcu w którym spędzam 8 h dziennie są specjalne stanowiska do ładowania pojazdów elektrycznych a do pracy mam 10 km, zatem w obie strony pokonuje 20 km. Kiedy jednak musimy ładować skuter prądem za który płacimy, koszt przejechania 100 km wyniesie około 3 zł. Skuter w codziennym ruchu miejskim jest dosyć wygodnym środkiem transportu, nie pojedziemy nim co prawda w trasę ze względu na ograniczony zasięg ale do poruszania po mieście jest ciekawą alternatywą dla małych skuterów. Prezentowany model zarejestrowany jest na motocykl i do jego prowadzenia potrzebna jest kategoria A, nie ze względu na moc bo ta wynosi 3 kWh (4 KM) ale ze względu na prędkość przekraczająca 45 km/h.

Czy to się opłaca? 

Koszt prezentowanego modelu to 8 500 zł a najtańszego modelu oferowanego przez firmę E3SCOOTER sprzedającego produkty z fabryki Jiangsu Xinri to 3 800 zł. Można by powiedzieć, że w zasadzie to koniec kosztów i zaczynają się oszczędności, ale czy na pewno? Koszt przejechania 100 km skuterem elektrycznym wynosi 3 zł, skuterem spalinowym około 22 zł doliczmy olej, świece czyli elementy które w skuterze elektrycznym nie występują koszt 100 km śmiało możemy powiększyć do 25 zł w skuterze spalinowym. Biorąc pod uwagę, że różnica w cenie pomiędzy modelami niskobudżetowymi to około 1300 zł które zwróci nam się po przejechaniu 6 tysięcy km, od tego dystansu podróżujemy już „prawie” za darmo. Jednak jest mały haczyk, akumulator wystarcza na 300 cykli ładowania w przypadku najmniejszego elektrycznego skutera koszt wymiany akumulatorów to 500 zł, największego skutera to już około 1000-1200 zł. Oczywiście owe 300 cykli wystarczy aby pokonać około 21 tysięcy kilometrów. W przypadku kiedy ładujemy skuter w pracy różnica jest jeszcze większa bo „tankowanie” nic nas nie kosztuje i tu różnica będzie wynosić 0 zł elektryczny skuter i 25 zł spalinowy jako koszt przejechania 100 km. To oczywiście wyliczenia bardzo szacunkowe ale jednak pokazujące, że w dłuższym okresie skuter elektryczny może być naprawdę tańszy w eksploatacji od skuterów spalinowych. Choć na pewno jeszcze wiele lat upłynie zanim to pojazd spalinowy będzie ciekawostką wśród powszechnie stosowanych pojazdów elektrycznych. 

Czy Xr-em01 ma konkurencję ?

Oczywiście i bardzo dobrze, że ją ma. Przede wszystkim to rodzina Vectrix’ów, gdzie najtańszy model kosztuje w Polsce ponad 13,5 tys zł to VX-2, kupno VX-1 Li+ – to już koszt ponad 42 tys zł oczywiście są to modele o wiele bardziej zaawansowane technicznie niż rodzina Xinri, ale też koszty są znacząco większe. Nieco tańszą alternatywą są produkty sygnowane marką GOVECS, gdzie ceny dla modelu GO! S1.2 zaczynają się od 12,9 tys zł a kończą za model GO! S3.4 na poziomie 27,8 tys zł.

Podsumowanie        

Elektryczne pojazdy jeszcze długo nie będą dominowały na naszych drogach ale z roku na rok coraz więcej się ich pojawia, jedni kupują je dla oszczędności inni w celu ratowania świata przed efektem cieplarnianym i zmniejszeniem zawartości dwutlenku węgla w powietrzu. Mimo, że motocykle elektryczne są obecne na rynku od ponad 100 lat to tak naprawdę dopiero jesteśmy na początku drogi jeśli chodzi o poruszanie się nimi na co dzień. Od 100 lat problemy są takie same, zasięg pojazdów i ich prędkości z jakimi mogą się poruszać, a także czas ładowania akumulatorów. Dziś prędkość maksymalna motocykla spalinowego to 605 km/h a elektrycznego 323 km/h ale kto wie co będzie za kolejnych 100 lat. Obecnie prędkość maksymalna elektrycznego motocykla jest taka jaką Johnny Allen na motocyklu spalinowym marki Triumph ustanowił w 1956 roku. Początki motoryzacji pokazują, że czasem wynalezienie 1 elementu jakim był elektryczny rozrusznik może pogrzebać rozwój innego typu pojazdu na wiele lat a tak właśnie było w konkurencji pomiędzy pojazdami spalinowymi i elektrycznymi. W 1913 roku wprowadzenie rozruszników elektrycznych przez Cadillaca uprościło proces zapłonu silników spalinowych, eliminując wszelkie zagrożenia dla obsługującego pojazd. Ta innowacja bezpośrednio przyczyniła się do spadku popularności pojazdów elektrycznych, podobnie jak zastosowanie do silników spalinowych chłodnicy, opracowanej w 1895 roku przez Panharda & Levassora. Zastosowanie chłodnicy umożliwiło zwiększenie czasu pracy silnika, co jednocześnie przełożyło się na zwiększenie zasięgu pojazdów z napędem spalinowym i zatrzymało na lata rozwój pojazdów elektrycznych. 

Dane techniczne Xinri xr-em01: 

Silnik Max.  Moc (W): 3000W 

Akumulator: 60V/40Ah bateria litowa 

Rozmiar opony: 130/60-13 ” 

Układ hamulcowy: przód i tył hamulce tarczowe 

Max. Prędkość (km/h): 65 (55 km/h w prezentowanym modelu) 

Zasięg: 70 km 

Zasięg uzyskany w teście: 64 km (waga kierowcy 70 kg.) 

Waga netto (kg): 130 kg z baterią litową 

Wymiar: 1930 × 700 × 1150 mm 

 

Skuter do prezentacji został udostępniony przez firmę E3SCOOTER Link do E3SCOOTER

E3Scooter Shop Warsaw

ul. Kacza 8 lok. D

01-013 Warszawa

Copyright by Burgmania 2013 

Tekst i zdjęcia : Artix