Upgrade Xcitinga 2006

Edytor:MariuszBurgi

 

czyli co Kymco poprawiło w swoim flagowym maxi.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

W zeszłym roku przeprowadzaliśmy mega test półlitrowego Xcitinga na dystansie 4000 km. Skuter w czasie jazd testowych pokazał się z tej lepszej strony nie wykazując w tym czasie żadnej poważniejszej awarii. Najbardziej narzekaliśmy na lusterka. Były one, co prawda bardzo ładnie wkomponowane w przednią część karoserii podkreślając tym samym sportowy charakter maxi skutera. Niestety z widocznością mieliśmy poważne problemy. Producent bardzo szybko zareagował i w kolejnym roku produkcji mamy poprawionego Xcitinga 500 z nowymi lusterkami. Oczywiście nie jest to jedyna zmiana, jaką Kymco wprowadziło w modelu 2006.

 

Lusterka

Stare lusterka w modelu ’05 były naprawdę ładne. Malowane pod kolor, mocowane na wysięgnikach mogły się podobać. Niestety producent nie przewidział, że europejscy użytkownicy są trochę szersi w barach od tajwańskich testerów, co w efekcie dało bardzo słabą widoczność. Optyka rzecz bardzo ważna, ale bezpieczeństwo zdecydowanie ważniejsze.
W nowym modelu mamy lusterka mocowane do kierownicy podobnie jak np. w Majesty 400. Są one duże a stabilność w czasie jazdy zadowalająca, choć nie rewelacyjna. To czy one ładne ocenią na pewno sami użytkownicy jednak widoczność uległa poprawie i chyba o to chodziło.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Tuleja na wahaczu

Chyba najpoważniejszą awarią techniczną, jakiej Kymco nie wychwyciło w pierwszych egzemplarzach a mającą bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo kierującego a także jego pasażera była samoistnie odkręcająca się nakrętka tylnego. Powodem było niewłaściwe przygotowanie felgi przed montażem w fabryce a także błędny sposób montażu tylnego koła. Teraz na odcinku tylny wahacz- felga mamy specjalną tuleję, która uniemożliwia powstawaniu w/w zjawiska.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Napinacz łańcucha rozrządu

Była to najszybciej wychwycona wada produkcyjna. Producent tuż po wprowadzeniu do sprzedaży w całej europie Xcitinga wzywał jego użytkowników do oczywiście bezpłatnej, ponadprogramowej wizyty w ASO Kymco celem wymiany napinacza łańcuszka rozrządu. Zbagatelizowanie powyższej akcji mogło doprowadzić do poważnych uszkodzeń silnika. Wszystkie Xcitingi produkowane po wakacjach 2005 miały już fabrycznie montowane poprawione napinacze rozrządu.

Inne zmiany…

Pierwsze Xcitingi zjeżdżały z taśm montażowych obute w opony firmy Kenda. My podczas zeszłorocznego testu nie mieliśmy większych zastrzeżeń do opon, jednak tajwański producent zdecydował się na zmianę fabrycznego ogumienia na opony firmy Maxis.
Dotychczasowi użytkownicy Xcitinga albo nie wiedzieli albo nie byli w stanie zauważyć kontrolki rezerwy. Znaczek dystrybutora, który zapalał się na zegarach, kiedy w zbiorniku zbliżała się susza był po prostu niezauważalny. Teraz obok wskaźnika paliwa mamy wyrazistą diodę, którą wyeliminowała powyższy problem. Trochę mało praktycznie, ale zawsze. Jeśli przyszłoby nam do głowy przewieźć siatkę, która do niezbyt dużego schowka pod kanapą nie zmieściła się to teraz mamy dodatkowy haczyk pod kierownicą.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Czego nadal brakuje w Xcitingu 500

Podczas jazd testowych nie zauważyliśmy poprawy w zużyciu paliwa. Skuter spalał w cyklu mieszanym (50% miasto- 50% trasa) blisko 6 litrów na setkę przy normalnej jeździe. Najwyższy czas, aby Kymco wprowadziło do sprzedaży jednostkę napędową wyposażoną we wtrysk paliwa. Z pewnością zaowocowałoby to mniejszym zużyciem paliwa a także poprawą osiągów niezbyt lekkiego skutera.

Co może dodatkowo cieszyć

Mimo kilku usprawnień importer zdecydował się na wprowadzenie nowej niższej ceny. Model 2006 roku można teraz nabyć o 1000 mniej, czyli za cenę 19900 PLN. Na tle konkurencji jest to cena naprawdę atrakcyjna.

Podsumowanie

Zmiana lusterek nie każdemu może się podobać od strony optycznej jednak użyteczność pojazdu a także bezpieczeństwo bierne uległo wyraźnej poprawie. Zmiany w zawieszeniu tylnym, w silniku a także poprawienie drobnych niedociągnięć należy niewątpliwie pochwalić. Miejmy nadzieję, że zmiany poprawią nieco zachwiany wizerunek największego maxi skutera od Kymco. W końcu nie myli się ten, kto nie robi nic. Ważne, że producent zamiast chować głowę w piasek udoskonala swoje produkty tak by stały się mniej awaryjne a co za tym idzie- lepsze. Na pochwałę zasługuje także obniżka ceny… Tak trzymać!

Tekst i foto:
MariuszBurgi

Pojazd do testów użyczył bezpośredni importer pojazdów Kymco, firma Motorland.