Edytor:dr.big
Jak co roku na przełomie marca i kwietnia odbyły się w Berlinie po raz piętnasty targi motocyklowo-skuterowe. W tym roku nowością były zniżkowe bilety i bezpłatny parking w hali dla odwiedzających, przybyłych na jednośladzie.
Hal do zwiedzania było w sumie sześć, z czego w jednej zorganizowany był tor i prezentowane były wyścigi supermoto oraz gdzie z pokazów można było obejrzeć różnego rodzaju stuntmenów, ale np. również specjalny oddział Policji dokonujący na motocyklach rzeczy wręcz niemożliwych. Można tam było też przejechać się na kilku dostępnych testowych egzemplarzach różnorakich modeli motocykli.
Trzy hale przeznaczone były na pojazdy używane, custom bike’i, prezentację klubów motocyklowych i różnego rodzaju bary oferujące snacki (od golonki po precle) i napoje (od coli po piwko). Ani Louis, ani POLO nie kupczyli w halach targów (a szkoda), pomimo dużych powierzchni wykupionych na stoiska, wyjątkiem okazał się tutaj Hein Gericke, Stadtler i kilku pomniejszych sprzedawców. Wśród wystawiających zabrakło niestety stoiska Hondy i Yamahy, co było dla zwiedzających dosyć dużą niespodzianką. W końcu bilety sprzedawane były po 12 Euro.
Pochwalić trzeba Piaggio, które swoim pakietem razem z Gilerą, Vespą i Aprilią (oddzielne stoisko) były naprawdę z daleka widoczne i prezentowały swoją kompletna ofertę pojazdów na rok 2007. Były m. in. Vespy GTV, Nexusy, MP3 250 i 400, X8, X9, było Beverly 500 Cruiser oraz nowość, Piaggio Carnaby.
Suzuki postawiła głównie na motocykle, całe stoisko było dosyć skromne, a skutery stały w najdalszym kącie. Wśród wystawiających zabrakło też BMW, które jakby nie spojrzeć, swoje motocykle produkuje jedynie w Berlinie.
Zastanawia mnie postawa Yamahy, wiem, że u dilera tej marki dostępny będzie model Majesty 400 oraz Tmaxa do jazd próbnych, jednak brak tej marki na targach wywołał nie lada zdziwienie. Honda też nie zadziwiła pod pozytywnym kątem, już któryś raz z kolei nie pojawia sie na BMT, ignorując rzesze kupujących.
Targi zaskoczyły mnie w pierwszej chwili pozytywnie, chodziło głównie o oprawę w końcu już piętnastej edycji tej imprezy, jednak po lekkim ochłonięciu miałem wrażenie, jakoby organizatorzy starali się na siłę zapełnić całe sześć hal wystawowych. Przede wszystkim, nie było większości dużych producentów, których chciałoby się spotkać na imprezie tego kalibru.
TXT i FOTO : Dr.BIG