Rajd M@rkiza – odcinek 2

Edytor:M@rkiz

Dzień 1 rajdu Jedlina Zdrój – Ustroń
( wg GPS – 398 km)

Kto chce realizować swe marzenia musi się obudzić… najlepiej skoro świt. Godz. 6:00 pobudka i gimnastyka poranna przy pakowaniu bagaży pod siodła skuterów…

7:00 śniadanie i punktualnie (zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem) 8:00 startujemy… Jest słoneczny, rześki poranek. Humory dopisują, maszyny same rwą do przodu, nie zdając sobie sprawy co ich dzisiaj czeka. Prowadzi naszą grupę „Pilot” wyposażony w GPS-a i w dziesiątkę innych gadżetów, za nim podąża Dylus, potem ja, Jack Daniels, Wąski, kolumnę zmyka na biegowcu Łukasz. Kierujemy się do Kudowy Zdrój przez Nową Rudę – droga urozmaicona setkami zakrętów, tysiącem dziur i milionami rozsypanych elementów żwiru tak nielubionego przez motocyklistów. Mijamy pola kwitnącego rzepaku czując w powietrzu jego słodkawy zapach, z którym będziemy się spotykać co rusz aż do Ustronia. Te połacie żółtych kwiatów rozlanych na mijanych stokach budzą pragnienie małego jasnego z pianką… Tak, tutaj nie dojrzy pszczółka wśród kwiecia pyłu czy nie zapyli j bączek od tyłu. Za Kudową, w której zrobiliśmy mały postój na ławeczkę w centrum miasta wjeżdżamy w dużo lepszą drogę… Po obu stronach gładkiego asfaltu widać świeżo wymalowane białe krótkie przerywane pasy, przywodzące mi na myśl zamek błyskawiczny w dżinsach blondynki czy też brunetki (co kto woli) a na poboczach kwitnące drzewa niczym w sadzie w różnych kolorach tak cieszących falujący z ciepła nad nimi nieboskłon… Lecz nic co piękne nie trwa wiecznie… nagle asfalt się urywa i zaczyna się odcinek kilku kilometrów… szutrów, grubego ostrego paskudztwa… Prędkość spada nam do tempa piechura… Kurzy się w upalnym słońcu, podnosi się temperatura cieczy chłodzącej, koło tylnie podąża dowolnie wybranym szlaczkiem… Uff, koniec tej mordęgi – wrócił asfalt. Dojeżdżamy do Złotego Stoku, tam zwiedzamy Kopalnię Złota, w której to też wydobywano również arszenik. Wg słów naszej przewodniczki Sylwii ( do której przymila się M@rkiz), woda z 8-metrowego podziemnego wodospadu nie nadaje się do picia gdyż zawiera całą tablicę Mendelejewa. Zwiedzamy Sztolnię Gertrudy, Tunel śmierci by w końcu wyjść z niej 400 metrowym korytarzem wysypanym oczywiście żwirem, tak jakby go mało dziś nam go było na trasie. Tak na marginesie droga z Lądka Zdroju do Złotego Stoku jest przepiękna, prowadzi najpierw ostro pod górę rozłożona w dziesiątkach zakrętów przykrytych zielonym sklepieniem przydrożnych wysokich rozłożystych drzew. Po zwiedzeniu kopalni jemy obiad, potem tankujemy i opuszczamy Złoty Stok. Ten etap już bez zakrętów na zakręcie tak więc bujamy się śmiało do przodu. Po jakimś czasie wjeżdżamy w aleję wysokich topól, które nam będą towarzyszyły przez kilka dobrych kilometrów. Tak patrząc na ich wysmukłe pnie bezwstydnie dające się oglądać horyzontowi przenoszę się myślami na plażę nad morzem we Włoszech… Teraz jedziemy pchani z tyłu przez słońce by w okolicach Jastrzębiej Góry spotkać się z „Pawłem 883”, który szybko doprowadza nas do pensjonatu Sarenka w Ustroniu. Bardzo tutaj miło, przyjemne pokoje i spokojnie, mały ale wspaniały parking na jednoślady. Pół godziny później pojawia się … Iro z Borówką. Razem całą ekipą udajemy się do Karczmy Palenica na kolację. Ponoć u północy ma do nas dojechać jeszcze Majon. Dziś odpuściłem uczestnikom mego rajdu odprawę przed jutrzejszym etapem, teraz wszyscy już śpią tylko obok siedzi Pilot i ciągle mi marudzi co mam pisać. Przecież to moja relacja.”Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartkę i zaczynać na nowo.” Koniec na dziś.

PRZYGODA DNIA.

Po pierwsze były szutry a po drugie stacja paliw Petrochemii Płock w Ustroniu, na której to sztuką jest zatankować jednoślad. Facet z obsługi, który nalewał paliwo do „Bandyty” przelał i polał po całym baku i silniku motocykla w ostatniej chwili Łukasz zdołał uratować przed zalaniem spodnie. Po raz pierwszy w życiu trzymałem taki kijowy pistolet do nalewania w ręku z jakąś gumową rurą utrudniającą włożenie pistoletu do wlewu baku – co za „G”, nikt nie mógł zatankować do pełna. Tej stacji mówimy zdecydowanie NIE.

No patrzcie mnie mówił że marudzę a sam poszedł spać z Wąskim ja muszę jeszcze wysyłać jego wypociny. Pilot

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Ekipa na trasie pierwsze widoki Pierwsze kilometry czyli wyjazd
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Góry stołowe Pierwsze widoki
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Parking pod górą Szczeliniec Parking w Złotym Stoku
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kudowa Zdrój Ekipa M@rkiza szuka złota
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
M@rkiz szuka dziewczyny w Złotym Stoku Zagubieni górnicy M@rkiza
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
tego szukali górnicy M@rkiza Podziemny wodospad
Kliknij żeby powiększyć
Paweł dołączył z wizytą