Kupujemy używany maxi skuter, cz. 1.

Edytor:MariuszBurgi

Wiosna to czas wzmożonego popytu na używane maxi skutery. Jak kupić pojazd, który nie okaże się totalną miną oraz pozwoli nam bezpiecznie i bezawaryjnie cieszyć się pełnią sezonu? Nie jest to łatwe, lub wręcz bardzo trudne ale można w jakimś stopniu ograniczyć ryzyko kupna miny… Oto garść informacji, które podzieliliśmy na 2 odcinki.

Zakup każdego używanego pojazdu od obcej, nieznanej nam osoby wiąże się z ryzykiem. Nie inaczej jest w przypadku jednośladów. Niestety podczas poszukiwań dużego skutera ryzyko staje się jeszcze większe niż w przypadku cruisera czy nakeda w których to zdecydowanie łatwiej zauważyć spawaną ramę czy prostowane lagi. Dodatkowo problem pogłębia się kiedy szukamy ofert najtańszych a słowo „okazja” działa na nas jak lep na muchę. Niestety nadal większość kupujących wierzy, że staną się szczęśliwcami i kupią za cenę okazyjną pojazd idealny. Poźniej kiedy emocje zakupowe mijają przychodzi zimny prysznic, pojawiają się pierwsze problemy. Skuter coś kiepsko pali i jeździ jakby chciał a nie mógł. Na domiar złego cyfry widniejące na liczniku okazują się fikcją.
Taki czarny scenariusz wcale nie jest czymś niezwykłym w naszym kraju… Jak się więc ustrzec przed kupieniem „miny”? Dziś zajmiemy się ofertami ogłoszeniowymi.

Maxi skutery w nich oferowane możemy podzielić na trzy podstawowe kategorie:

Kategoria 1: Pojazd kupiony np. we Włoszech czy Francji, czasem bez prawa rejestracji odkupiony na tamtejszych szrotach lub od ubezpieczalni, prostowane ramy, lagi, klejenie, klecenie z kilku egzemplarzy, łyse opony to standard. Przed sprzedażą w Polsce skuter zostaje delikatnie „odrestaurowany” tak żeby tylko odpalał i jako tako ruszał z miejsca. Pojazd ma mieć jedną najważniejszą zaletę: Ma być tani!

Kategoria 2: Sprzęty, które miały jakieś drobne przejścia (mały szlif, gleba parkingowa) ale zostały naprawione na nowych częściach wg norm producenta. Nic nie było prostowane, klejone i kombinowane. Czasem można trafić na oferty właścicieli, sprzedających skutery zarejestrowane i jeżdżone w Polsce jakiś czas, znający historie danego egzemplarza.

Kategoria 3: Sprzęty bezwypadkowe, praktycznie bez najmniejszej ryski z pełną dokumentacją serwisową oraz rachunkami. Kupione jako nowe w naszych salonach lub sprowadzane indywidualnie w stanie idealnym bez najmniejszych defektów.
Właściciele takich skuterów traktują je hobbystycznie, jeżdżą nimi na zloty i są dla nich oczkiem w głowie. Zakup takiego pojazdu praktycznie nie wiąże się z żadnym ryzykiem… tym bardziej jeśli skuter sprzedawany jest w okresie ochrony gwarancyjnej producenta (kupiony w Polsce i sprzedawany przed upływem 24 miesięcy).

Pojazdów z kategorii trzeciej w ofertach ogłoszeniowych nie znajdziemy w zasadzie wcale a jeżeli już to tylko na portalach Klubowych w działach Ogłoszeń! Są to pojazdy, które na ogół sprzedają się poza rynkiem zewnętrznym, przechodzą z rąk do rąk wśród znajomych. Zresztą w ogólno dostępnych ogłoszeniach niemiałby szansy z racji ceny oderwanej od rzeczywistości… nawet o 30- 40% wyższa cena od „podobnych” z danego rocznika czyni ofertę nierealną do sprzedaży.

Grupa druga… tych w anonsach ogłoszeniowych jest bardzo mało ale można na nie trafić i warto ich szukać. Jednak aby znaleźć takie ogłoszenie trzeba się uzbroić w cierpliwość a także należy posiadać wiele informacji o danym modelu, na co zwracać uwagę, jak sprawdzić czy przebieg jest oryginalny i wiele innych. Po prostu tu potrzebna jest wiedza albo… ogromne szczęście.

Skutery z kategorii pierwszej: tego podaż w internecie jest bardzo duża! Prawda jest taka, że w Polsce liczy się przede wszystkim niska cena a nasi rodzimi handlarze doskonale o tym wiedzą i dostosowują swoje oferty do realiów rynku. Jeśli coś kosztuje tanio prędzej czy później znajdzie jelenia, który kupi „okazyjny” egzemplarz a później… no cóż- zaczynają się płacze, posty na forach internetowych i szukanie pomocy. Często takie „rodzynki” wracają np. na allegro jak bumerangi i ponownie szukają szczęśliwego nabywcy… często kilkakrotnie.

Przeglądając ogłoszenia można dość łatwo wychwycić tą najgorszą grupę skuterów. Już same niewyraźne zdjęcia sugerują, że sprzedający ma coś do ukrycia. Poza tym w rozmowie dobrze jest zadać kilka wnikliwych pytań takich jak:

– czy pojazd posiada dokumentację potwierdzającą przebieg
– czy możemy prosić o dosłanie dokładnych zdjęć każdego defektu
– czy jeśli po przyjeździe na miejsce (często oddalonego o kilkaset kilometrów) okaże się, że pojazd jest niezgodny z opisem w ogłoszeniu sprzedawca zwróci nam koszty podróży.

W przypadku pojazdu „miny” sprzedawca na 99% odpuści sobie dalsze rozmowy i pertraktacje, czekając na mniej dociekliwego klienta… a dla nas będzie to jednoznaczna podpowiedź czy warto interesować się tą ofertą.

W kolejnych odcinkach opiszemy na co zwracać uwagę podczas oględzin pojazdu, jak rozpoznać czy przebieg jest oryginalny, jak powinna wyglądać próbna jazda a także jakie dokumenty powinniśmy otrzymać z pojazdem sprowadzanym z zagranicy. Opiszemy również jakie formalności będą nas czekały podczas rejestracji w Polsce oraz z jakimi kosztami musimy się liczyć.

MariuszBurgi