III Wiosenne spotkanie Burgmanii w Ryni – Sprawozdanie

Spotkanie Wiosenne Klubu Burgmania, które w tym roku odbywało się po raz trzeci to impreza jakiej po okresie zimowym wielu z nas wyczekiwało z utęsknieniem. Sezon 2016 otworzyliśmy zacnie i przytupem… a jak było przypomni nam relacja w pigułce. Zapraszamy do lektury.

„… Druga zwrotka, zawsze chciałem zacząć od środka..”, jak to śpiewa jeden z raperów…No to jedziemy od środka.

Takich wrażeń, jakie przyniosła sobota to chyba nikt się nie spodziewał!!! Od samego rana było gorąco, gdyż grupa wyjeżdżająca do Centrum Szkolenia Policji musiała być „ready” już o 8.30. Po piątkowych pląsach kilka osób musiało uznać wyższość alkomatu nad szczerymi chęciami jazdy. 🙂 Ale nie od dziś wiadomo, że brać Burgmaniowa to są ludzie solidni i zgodnie z planem o 8.30 grupa niemalże 30 maxiskuterów pod przewodnictwem organizatora wyruszyła do CSP.

Od godziny 9.00 pod czujnym okiem instruktorów policyjnych rozpoczęli szkolenie. Co tam się działo!!! Powiedzieć, iż była jazda niemalże na kolano to tak jak nic nie mówić! Nawet nie wiadomo kiedy nastała godzina 13.00, która oznajmiła koniec tego super wydarzenia. W tak zwanym „międzyczasie”, kolejna grupa pod czujnym okiem Orła i jego kompanii, wyjechała do Muzeum Powstania Warszawskiego, aby tam – w klimacie wspaniałego muzeum – otrzymać coś dla duszy. Przewodnicy stanęli na wysokości zadania ale nasz kolega Saper zrobił takie WOW opowiadając z pasją o ówczesnej broni że „qrcza klękajta narody”!!! No i była jeszcze trzecia grupa…. Ale to byli miłośnicy plaży i kąpieli w związku z tym zostali na miejscu. 🙂

Żeby łatwo nie było kolejny punkt programu – parada przez Legionowo – wymagał nie lada wyczynu wszystkich. Mianowicie każda z grup musiała dotrzeć do CSP o godz. 13.30. Jak zwykle Burgmaniacy nie zawiedli!!! O umówionej godzinie na parkingu Centrum Szkolenia Policji w gotowości stało od cholery… upsss.. duuużo Maxiskuterów. WRESZCIE KONWÓJ RUSZYŁ!! Cóż to był za widok!! niech żałują Ci co nie widzieli. Pięknie wyglądająca kawalkada przeparadowała przez całe miasto aby zaparkować w samym centrum, bezpośrednio przed Urzędem Miasta. Przywitała nas tam lokalna telewizja oraz Zastępca Burmistrza!! Jednym zdaniem: BURGMANIA TO BRZMI DUMNIE!!! Tam przy achach i ochach mieszkańców prezentowaliśmy nasze dwukołowe cudeńka. Przy okazji zaplanowana przerwa obiadowa minęła nie wiadomo kiedy. Po obiedzie kolejne grupy pojechały do Muzeum Powstania aby nasiąknąć trochę historią.

Po tak intensywnym dniu normalnie każdy by marzył tylko o odpoczynku. Ale nie brać skuterowa!! O co to to nie!! Na uroczystą kolację wszyscy stawili się w doskonałych humorach i naładowani energią do parkietowego szaleństwa. Takich tańców, wywijańców i wygibasów i to do samego rana chyba jeszcze nie było!!!

>Niedziela. No tak, czas pożegnań. Pożegnalnym uściskom nie było końca. No to do zobaczenia za rok na kolejnej Burgmanijnej Wiośnie!!!

> Hmm… ale gdzie piątek? Nieee, nie może go zabraknąć – mimo środka na początku, końca w środku a początku.. na końcu. 🙂 Piątek zaczął się piękną pogodą i uśmiechami od samego rana. Każdy kto meldował się w Rynii niemalże kipiał radością z możliwości spotkania się po tak długiej zimowej przerwie. A przy wieczornym ognisku oraz grillu rozmowy toczyły się do późnych godzin, pomimo chłodnego wieczoru. I tak to było. Kto był to widział a kto nie był to… niech będzie za rok!!! Do zobaczenia.

Zrelacjonował dla Was: Campto

Foto: Arturas