I Wiosenne Spotkanie Rynia 2014 – Relacja

W dniach 11-13 kwietnia 2014 roku nad Zegrzem w miejscowości Rynia odbywało się I Spotkanie Wiosenne Burgmanii. Impreza okazała się owocna w atrakcje i przysporzyła uczestnikom wiele pozytywnych emocji. Dziś pozostały wspomnienia i… świeżo opisana relacja z imprezy na którą serdecznie zapraszam…

Choć dla Campto piątkowe „spotkanie” zaczęło się już z rana na poszukiwaniu na warszawskich bezdrożach zamówionego sprzętu grającego i pozostawienie go w ośrodku w bezpiecznych rękach kluczniczki- Gienki to większość uczestników dołączyła do zjazdu dopiero po południu. Po odnalezieniu ośrodka WDW Rynia witało nas „wesołe okno” zapraszające do pokoju 104. Wisząca na wprost drzwi kurtka z kamizelką Burgmanii upewniała o dotarciu we właściwe miejsce. Następnie przechodziło się do pokoju przesłuchań. Wtedy padało pytanie: Czy znasz Piotra S.? Ku radości wszystkich tam już zgromadzonych miny nowoprzybyłych były jednakowo nie do opisania!

Czas płynął, rząd skuterów pod ośrodkiem systematycznie się wydłużał, spożycie płynów rosło i humory były coraz weselsze. Postać tajemniczego Piotra S. stała się po mału ikoną naszego spotkania – ale go musiały uszy piec! 😉 W końcu padło hasło do zmiany lokalu powitalnego na pokój 201 i wymarsz na spacer. W blasku wiosennego słońca spora już ekipa Burgmaniaków wybrała się na rekonesans miejscowej plaży nad Zalewem Zegrzyńskim. Atrakcyjności spaceru dodał kolega pgizi zajmując pierwsze miejsce na łyżce pracującej przy ośrodku koparki. Do dalszej przejażdżki tą bryczką chętnych nie zabrakło! Sesja fotograficzna na łyżce wymagała od fotografów sporego poświęcenia!

W dalszej części „portu” ambitny wioślarz Orzeł z pomocą pagajowego Campto zamarzyli o przepłynięciu na tratwie całego globu, ale szczęśliwie przy pomocy pozostałych żeglarzy dobili z powrotem do brzegu. Po powrocie ze spaceru spora grupa nowoprzybyłych Burgmaniaków czekała już przed ośrodkiem. Po gorącym powitaniu wszystkich, nadszedł czas na wypróbowanie przywiezionego sprzętu muzycznego. Nie bez kłopotów wszystkie kable znalazły swoje zastosowanie i przy odpowiedniej konfiguracji „tysiąca” guzików, z głośników popłynęła muzyka!!! Parkiet 2×2, DJ’ów kilku a wokalistów jeszcze więcej nie wspominając już o tancerzach!!! Działo, oj działo się, działo!!! By podzielić się naszą radością z tymi co nie zmieścili się już w pokoju 201, jeden z głośników stanął w oknie  Przy dźwiękach największych przebojów i promieniach zachodzącego słońca doczekaliśmy czasu kolacji na tarasie widokowym  Pyszny grill, doborowe towarzystwo, fajna muzyka – czego więcej trzeba by impreza była udana?! Tylko czasu było mało 😉 Nawet temperatura kwietniowej nocy nie rozpędziła towarzystwa, przenieśliśmy się tylko pod dach gdzie zabawa kręciła się w najlepsze!

Po długiej nocy, krótkim śnie, śniadaniu z mocną kawą lub kefirem rozpoczął się dzień pełen atrakcji. Na dużym, głównym parkingu ośrodka od rana trwały przygotowania do pokazu szkoleniowego. Było to miejsce spotkania piątkowych imprezowiczów z sobotnimi uczestnikami zjazdu. Poznaliśmy nareszcie Piotra S.! Trochę czasu upłynęło na serdeczne powitania i opowieści o przygodach napotkanych w drodze, tych mniej i bardziej miłych. Następnie ratownik medyczny, pan Marcin Borkowski, z pomocą jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej oraz jednostki Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Legionowa przygotował w pełni profesjonalny pokaz symulacji wypadku motocyklowego, wzbogaconego efektami pirotechnicznymi i udzielania pierwszej pomocy poszkodowanemu motocykliście. Młodzi strażacy zaprezentowali kolejne czynności akcji ratunkowej komentowane szczegółowo przez pana Marcina. Następnie on sam pokazał jak każdy z nas będąc świadkiem wypadku powinien udzielić pierwszej pomocy. Na koniec kilku chętnych próbowało powtórzyć tę lekcję. Dziękujemy Alimcie za wytrwałe zniesienie wszystkich akcji ratowniczych jakie tego dnia musiała znieść na własnej skórze.

Po chwili wytchnienia i przygotowaniu się wszystkich uczestników Wiosennego Spotkania do drogi, pod eskortą Komendy Powiatowej Policji ruszyliśmy na naszych skuterach na urokliwy przelot przez mazowieckie lasy i łąki, by dotrzeć do Skansenu w Kuligowie. Właściciele przyjęli nas z wielką gościnnością i wyborną, swojską kuchnią. Mieliśmy też okazję posłuchać szalenie ciekawej historii o życiu polskiej wsi. W tak zwanym międzyczasie, dzięki uprzejmości sponsora, Campto ogłosił quiz. Każdy wyciągał los z nikiem jakiegoś Burgmaniaka i miał odgadnąć jego/jej prawdziwe imię. Ci co zgadli szli po nagrodę, Ci co nie zgadli… szli po nagrodę 😀 W tak pięknych okolicznościach przyrody można było również zobaczyć rozlewisko Bugu, choć chętnych wielu nie było  Po zrobieniu zdjęcia pamiątkowego przyszedł czas na powrót do ośrodka. Chwila czasu wolnego na odpoczynek po długim dniu i… kolacja, pogaduchy, tańce, hulanki, swawole i inne aż do rana  Acha! Miało miejsce oficjalne przechrzczenie Bendixa na Skałę – Ci co z nami byli – wiedzą o co chodzi 😀

Niedzielny poranek był bardzo leniwy. Gdy jedni odsypiali trudy weekendu, drudzy poszli na spacer nad wodę. Piękna pogoda nastrajała do planowania kolejnych spotkań, tymczasem Wiosenne Spotkanie dobiegało końca. Burgmaniacy, którzy pozostali do końca, na 12:00 pokulali się z palemkami do kościoła w Starych Załubicach gdzie ksiądz Feliks odprawił intencyjną Mszę Świętą za szczęśliwy sezon na 2oo i oprócz palemek poświęcił także nasze skutery.
Tak się narodziła nowa świecka tradycja Spotkań Wiosennych, bo nikt chyba nie wątpi w to, że za rok spotkamy się także. I to by było na tyle…

Tekst:Campto

Wątek na forum oraz bogate galerię (po)imprezowe znajdziecie T U T A J