Yamaha Majesty 125 S – Łamiemy stereotypy miejskiego skutera

Od dziś, tj. od 24 sierpnia 2014 roku kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B dłużej niż 3 lata będą mogli prowadzić motocykle o pojemności do 125 ccm i mocy do 15 KM, czy oznacza to małą rewolucję na drogach, o tym pewnie przekonamy się niebawem. Na pewno motocykle z silnikiem 125 ccm staną się bardziej popularne na naszych drogach niż dotychczas. Jedną z propozycji przesiadki z auta na jednoślad zaproponowała Yamaha modelem Majesty 125 S, jako alternatywę codziennych korków, ale czy da się też ten pojazd używać do podróży dłuższych niż dojazd do pracy ? Postanowiliśmy się przekonać, choć dla tej pojemności naturalnym środowiskiem są tereny miejskie i przeważnie w takich warunkach są testowane motocykle o małej pojemności.

Wygląd

Ile osób tyle gustów, a o tym nie wypada dyskutować, choć najmniejszy skuter z rodziny Majesty może się podobać wielu osobom, mi osobiście przypadł do gustu. Całościowo oceniam go jako dobrze wykonany, estetycznie i ze smakiem, choć mały zgrzyt wkrada się patrząc na spasowanie elementu zdobiącego wlew paliwa, a raczej w momencie kiedy go dotkniemy i stwierdzimy że można to było spasować lepiej. Pozostałe elementy nie budzą zastrzeżeń. LED’owe światła dzienne z przodu pozwalają zwiększyć widoczność skutera na drodze, przez co poprawia się też nasze bezpieczeństwo, podobnie jest z tylną lampą. Przełączniki świateł drogowych czy kierunkowskazów są umieszczone w intuicyjnych miejscach i nie trzeba się do nich przyzwyczajać czy specjalnie szukać je palcem w czasie jazdy. Zegary są czytelne zarówno w dzień jak i w nocy w każdych warunkach oświetleniowych.

Uwagę przykuwa centralnie umieszczony obrotomierz, po prawej stronie znajdziemy prędkościomierz elektroniczny a po lewej wskaźnik informujący nas o stanie paliwa. Całość wygląda bardzo ładnie, choć obrotomierz w skuterze z bezstopniową skrzynia biegów jest raczej gadżetem i nie spełnia innej niż dekoracyjnej funkcji.

 

Codzienne użytkowanie

Mała Majesty ma jeden z większych bagażników pod kanapą, a to cieszy bo możemy zapakować tam nie tylko kask ale i kilka przydatnych rzeczy przeciwdeszczowych. Jeśli uzupełnimy ten skuter o kufer to na pewno nie będziemy narzekać na brak przestrzeni bagażowej i po pracy śmiało możemy skoczyć na zakupy. Płaska podłoga bez przekroku a nad nią haczyk pozwolą nam zabrać dodatkowy bagaż, do tego kieszeń z przodu gdzie możemy zmieścić np. butelkę napoju plus inne drobiazgi, wszystko razem pozwala to nieźle zagospodarować dostępną przestrzeń bagażową.

Przejdźmy jednak do jazdy. Wsiadamy za kierownice, odpalamy skuter, ruszamy i … nagle nie za bardzo wiadomo co zrobić z nogami, oczywiście to tylko pierwsze wrażenie. Szybko nauczymy się jak upakować nogi i postawić je w miejscu do tego przeznaczonym, ale nie jest to intuicyjne i trzeba się do tego przyzwyczaić. Dla osób które jeżdżą na co dzień skuterami pierwsze wrażenie nie jest pozytywne po ruszeniu i na kilku testowanych osobach efekt był zawsze taki sam, szamotanie się z postawieniem nóg na podeście kiedy pojazd już się porusza. Kiedy wreszcie „spakujemy” nogi kolejnym naturalnym odruchem jest dopasowanie ciała tak żeby kierującemu było wygodnie i kolejna niespodzianka. Nie możemy się cofnąć, bo siedzenie jest tak zaprojektowane, że za plecami mamy małe oparcie a kanapa jest stopniowana i uniemożliwia nam to wygodne przesunięcie się do tyłu. W moim przypadku 5 cm więcej radykalnie poprawiłoby komfort jazdy, niestety siedzenie pasażera oferuje więcej miejsca niż kierowcy, a raczej tym pojazdem sporadycznie będzie przewożony pasażer, natomiast kierowca ma zdecydowanie mniej miejsca.

Jak każda 125-tka w mieście jest zwinna i pozwoli nam sprawnie omijać korki oraz poruszać się z dynamiką jakiej nie zapewni nam najbardziej sportowe auto które utknęło w codziennym miejskim gąszczu pojazdów.  Ruszanie z pod świateł mimo małej pojemności nie będzie dyskomfortowe bo 12 KM w zupełności wystarczy dla tego pojazdu. Silnik jest dynamiczny i pozwoli nam nawet na drogach gdzie prędkości innych pojazdów oscylują w granicach 100 km/h nie być zawalidrogą wyprzedzaną przez wszystkich. Zawieszenie jest dosyć twardo zestrojone i na nierównościach odczujemy to na nadgarstkach przekonując się że droga do gładkich nie należy, ale w zakrętach możemy się czuć pewnie. Osobiście bardziej preferuje twardsze zawieszenie, bo jest bardziej przewidywalne. Przesiadając się z samochodu na jednoślad o małej pojemności, większość kierowców będzie chciało osiągnąć dwie korzyści – sprawne poruszanie się w mieście i niskie spalanie – w obu przypadkach Majesty 125 S spełni nasze warunki. Spalanie w mieście zadowoli najbardziej wymagających, kiedy tankując pod korek za 30 zł przekonamy się że średnio zużyliśmy 2,5 litra paliwa na 100 km.  Nie zgubimy też nigdy korka wlewu paliwa bo umocowany został na uchylnym zawiasie, a sam wlew paliwa jest usytuowany w bardzo wygodnym miejscu.

 

A gdyby tak wybrać się miejskim skuterem za miasto?

Większość 125-tek kończy swoje testy w mieście, bo też do tego zostały stworzone. Trudno wymagać od nich turystycznego zacięcia, ale czy posiadając skuter o pojemności 125 ccm skazani jesteśmy tylko na poruszanie się w mieście ? Nie. Yamaha Majesty 125 S pozwoli nam złapać bakcyla motocyklowego turysty, pod jednym warunkiem, kanapa musi się ułożyć przez kilka setek kilometrów, bo wyjeżdżając z salonu jest bardzo twarda i powoduje duży dyskomfort tylnej części ciała.

Wyjeżdżając na weekend bez najmniejszego problemu można zapakować się pod kanapę nie posiadając dodatkowego kufra. Wyjazd w góry skuterem o pojemności 125 ccm brzmi jak antonim słowa „mieszczuch”. O ile opuszczenie miasta w gigantycznym korku nie jest żadnym wyzwaniem, a raczej polem na którym właśnie miejskie skutery sprawdzają się najlepiej o tyle można mieć obawy co będzie kiedy wjedziemy na drogę ekspresową. Zupełnie bezzasadne, mała Majesty radzi sobie wyśmienicie a prędkości jakie jesteśmy w stanie utrzymać są zadowalające, ba nawet mogą zadziwić – 110 km/h nie jest wyzwaniem niegodnym tego skutera i to wcale nie jest jego ostatnie słowo. Oczywiście szyba która w mieście w 100 % spełnia swoją rolę w trasie okazuję się trochę za krótka, bo pęd powietrza uderza nas od szyi po nos, ale jadąc w kasku integralnym nie odczujemy z tego powodu większych niedogodności. Trasa Warszawa – Radom czyli około 100 km po płaskim terenie nie sprawi żadnych trudności, ehh żeby tylko jeszcze można było się odsunąć odrobinę od kierownicy, ale oparcie skutecznie nam to utrudni.  Kolejne kilometry i zaczyna się teren górzysty, co o dziwo również nie ma większego wpływu na prędkość, co prawda przy dużych podjazdach prędkość może spaść do maksymalnie 95 km/h ale już na zjazdach możemy zobaczyć prędkość o jaką nie podejrzewalibyśmy tego „miejskiego” skutera – 129 km/h wg wskazań licznika i około 120 km/h wg GPS. Ten wynik robi wrażenie. Gdyby jednak należało gwałtownie zwolnić to hamulce uzbrojone w 2 tarcze (przód, tył) sprawnie zatrzymają pojazd, choć przydałby się ABS.  Komfort jazdy nawet przy maksymalnej prędkości nie ulega zmianie, no chyba że dopiero co ktoś przesiadł się z auta na swój pierwszy w życiu jednoślad i mając tylko kategorie B uważał że „skuterek” o mocy 12 KM to tak naprawdę szybszy rower – ten kierowca może się przerazić osiąganymi prędkościami. Moim zdaniem Majesty 125 S jest jednym z szybszych skuterów w swojej klasie. Prędkość podróżna jaką jest w stanie osiągnąć ten skuter naprawdę zaskakuje i śmiało można powiedzieć że ten jednoślad łamie stereotypy miejskiego skutera, bo nawet w trasie o długości 350 km spowoduje że możemy poczuć co daje turystyka motocyklowa jadąc jednak miejskim skuterem, zupełnie do tego nie zaprojektowanym („pozdrawiam” projektanta kanapy – powinien sam się na niej przejechać). No dobrze, ale czy taki wyjazd, gdzie jadąc w trasę i utrzymując spore prędkości jest w stanie zrujnować nasz portfel ? Tylko osobie dla której średnie spalanie na poziomie 2,8 litra na 100 km będzie wynikiem zbyt wysokim.


Podsumowanie

Jak na typowo miejski skuter, który świetnie radzi sobie w trasie, bez problemu jest w stanie na drogach ekspresowych wyprzedzać ciężarówki i inne pojazdy, spalanie jest na poziomie wyśmienitym, a w mieście do którego został stworzony jest zwinny i bez najmniejszych problemów omija stojące w korku auta – śmiało można powiedzieć – tak ten skuter łamie stereotypy miejskiego „toczydła” i bez kompleksów można pojechać nim na weekend po za miasto.

Plusy:

– Niskie zużycie paliwa

– Dynamika silnika 

– Bardzo mały promień skrętu

– Mobilność w mieście

– Schowek pod kanapą i w przedniej części 

– Świetne hamulce

– Diodowe światła pozycyjne i światła tylne

Minusy:

– Kanapa stworzona z myślą o pasażerze, a nie kierowcy, twarda kanapa wymagająca ułożenia 

– Kanapa 

– Kanapa 

– Kanapa 

– Brak ABS

– Mało ergonomiczna pozycja w czasie jazdy (spowodowana kanapą) 

– Cena 

 

Dane techniczne:

Silnik

 

Typ silnika

Jednocylindrowy, Chłodzony cieczą, 4-suwowy, SOHC, 4-zaworowy

Pojemność

125 cm3

Średnica x skok tłoka

52,0 mm x 58,7 mm

Stopień sprężania

11.0 ± 0.4 : 1

Moc maksymalna

8.8 kW przy 7,500 obr./min

Maksymalny moment obrotowy

11.6 Nm przy 7,000 obr./min

Układ smarowania

Mokra miska olejowa

Układ paliwowy

Wtrysk paliwa

Układ zapłonu

TCI

Układ rozrusznika

Elektryczny

Skrzynia biegów

Automatyczna z pasem klinowym

Podwozie

 

Układ przedniego zawieszenia

Widelec teleskopowy

Skok przedniego zawieszenia

79 mm

Układ tylnego zawieszenia

Wahacz

Skok tylnego zawieszenia

93 mm

Hamulec przedni

Hydrauliczny jednotarczowy, Ø 267 mm tarczowy

Hamulec tylny

Hydrauliczny jednotarczowy, Ø 245 mm tarczowy

Opona przednia

120/70-13

Opona tylna

130/70-13

Wymiary

 

Długość całkowita

2,030 mm

Szerokość całkowita

715 mm

Wysokość całkowita

1,295 mm

Wysokość siodełka

795 mm

Rozstaw osi

1,405 mm

Minimalny prześwit

93 mm

Waga w stanie gotowym do jazdy

148 kg

Pojemność zbiornika paliwa

7.4 litrów

 

Tekst & Foto: Artix
Copyright by: Burgmania.net

Test archiwalny Majesty 180 rocznik 2005 Mała ciałem, wielka duchem. Yamaha Majesty YP 180