Zacna 600’tka po liftingu… czyli 2500 km w siodle Hondy SW-T600

Edytor:MariuszBurgi

Co łączy największy, flagowy maxi-skuter od Hondy z flakami z olejem? Nuda… i bynajmniej nie chodzi tutaj o znudzenie podczas jazdy ale o czysto eksploatacyjny brak awarii, brak zużycia oleju, brak sytuacji w których rozglądamy się za najbliższym serwisem. Tylko lać paliwo i jeździć! Jeśli Twój profil osobowościowy wymusza takie kryteria względem jednośladów to Honda SW-T600 (przed liftingiem Silver Wing) będzie strzałem w 10’tkę.

 

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Zmiana modelu? Nie, to raczej mocny face-lifting.

Honda FJS Silver Wing produkowana była od końca 2000 roku (modelowo 2001) do 2008 roku z drobnymi zmianami kosmetycznymi oraz poprawkami konstrukcyjnymi. Pod koniec 2008 roku pojawiła się Honda SW-T400 o mocy 39 KM a 2 lata później zaprezentowano wersję z mocniejszym motorem 600 ccm i mocą 51 KM. Trudno określić czy wprowadzenie z dwuletnim opóźnieniem mocniejszej wersji było przypadkiem czy celowym zamierzeniem producenta. Jedno jest ważne… obie wersje są dostępne u dealerów i co ciekawe, wersja 600 jest tylko o 3 tyś. Pln droższa od 400’tki!

Ktoś może powiedzieć, że SW-T to nowy model i następca Silver Winga. Nic bardziej mylnego. SW-T to tak naprawdę stary dobry znajomy SW tylko przyodziany w nowe szaty. Nawiązujące do aktualnych standardów lampy, zegary czy nowe kształty plastików. Pod nimi mamy tą samą ramę, ten sam co w modelu 2007 napęd, te same zawieszenie, koła, nawet lusterka, kanapa czy kontrolery… krótko mówiąc zmianom uległa tylko karoseria, która teraz pozwala się cieszyć zjawiskiem określanym „fresh optik”. Z drugiej strony ktoś może powiedzieć: Po co zmieniać to co dobre? Może wystarczy udoskonalać/upiększać? Komentarze mile widziane… 🙂

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Miasto OK ale w trasie mogę nie stawać.

Duży skuter będzie zawsze bardziej problematyczny w mieście od typowej 125′ tki… ale nie powinno to nikogo dziwić. Ćwierć tony podczas jazdy w korkach nie stwarza większych problemów jednak sporą masę pojazdu odczujemy np. podczas parkowania (czyt. stawiania na centralkę). Oczywiście wszystko zależy od punktu odniesienia i tego z czego akurat przesiadamy się na SW-T600. Warto zaznaczyć, że szerokość lusterek jest niekolidująca z lusterkami aut… a to już spora zaleta.
Duża masa może przeszkadzać w miejskiej dżungli ale… docenimy ją podczas turystyki. Jazda po autostradzie to czysta przyjemność. Umiarkowana podatność na silny boczny wiatr, wysoka stabilność i zachowanie obranego toru jazdy… i tylko czasem przy bardzo szybko pokonywanych łukach i napotkanych nierównościach można odczuć coś podobnego do wężykowania. Podkreślam jednak, że mowa o prędkościach rzędu 150- 170 km/h.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Skuter podczas długiego testu przemierzał również autostrady naszych zachodnich sąsiadów. Jazda z pasażerem + maksymalne załadowanie+ ekspresowa jazda autobahnem ? Żadnych przeciwwskazań. Zachowanie w pełni przewidywalne, bardzo dobra ochrona przed wiatrem, pozycja za kierownicą nie generująca oznak zmęczenia, komfort resorowania znakomity… czego chcieć więcej? No może tylko tempomatu i ciut większego zasięgu na zbiorniku. Odległość między tankowaniami, jadąc z prędkościami ~ 140/150 km/h wynosi ~ 250 km… oczywiście nie podjeżdżając pod dystrybutor na oparach. Maksymalny zasięg autostradowy wynosi do 300 km. Niby mało ale z drugiej strony konkurencja dwucylindrowych maxi nie oferuje więcej… raczej mniej.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Honda SW-T 600 wyposażony transporter.

Transportowo różnice w porównaniu do modelu sprzed liftingu sprowadzają się do innych schowków w kokpicie… niestety w tym wypadku designerzy przejęli stery i nowoczesne obłości zostały okupione zmniejszoną kubaturą. Przedliftowy SW miał je nie dość, że lepiej dostępne (ładowanie od góry) to jeszcze były one większe. Kolejną wpadką jest brak w nowym modelu gniazda 12V do ładowania np. telefonu czy nawigacji. Dziwne jest to o tyle, że poprzednio owe wyposażenie było standardem.

Żadnych zmian nie odnajdziemy za to pod kanapą. Główny, podświetlany przedział bagażowy niezmiennie połyka dwa kaski integralne i pozostaje miejsce na przeciwdeszczówkę czy inne drobne klamoty.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Pisząc o miejscu na bagaże warto jeszcze wspomnieć o innej „wpadce” producenta. Akcesoryjny kufer górny mocowany na płycie pływającej made by Honda posiada teraz tylko 40 litrów pojemności i mieści, uwaga- tylko jeden kask, który dodatkowo musi zostać odpowiednio ułożony. Poprzednio mieliśmy do dyspozycji 45 litrów, regularniejsze kształty i możliwość schowania dwóch kasków integralnych. Także i tutaj optyka przysłoniła designerom coś co się nazywa praktyczność… ach ten aktualny hondowski Sharp Edged Design…

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Ważnym elementem wyposażenia jest hamulec ręczny, który w „motocyklu” o dopuszczalnej masie całkowitej 420 kg bywa bardzo pomocny. Apropos hamulców… firma Nissin zrobiła w SW-T600 naprawdę dobrą robotę. Heble z „wpiętym” dwuobwodowym ABS’em działają znakomicie. System antypoślizgowy załącza się w sytuacjach ostatecznych a same wartości opóźnień wydają się być perfekcyjne… i co ważne- niezależnie od obciążenia. Bardzo dobra jest także widoczność w lusterkach… warto o tym wspomnieć gdyż pierwsze modele Silver Winga miały tutaj pewne niedostatki.

Spalanie, koszty, ekonomia

Temat zużycia paliwa jest zawsze powodem poważnych dyskusji. Silver Wing 600 nigdy nie należał do mistrzów oszczędności. Szczególnie przy szybkiej jeździe poza miastem użytkownicy skarżyli się na spalanie rzędu 7 a nawet 8 litrów na setkę. Honda od jesieni 2005 roku wprowadziła w jednostce napędowej SW zmiany w układzie wtryskowym oraz poprawiła mapy zapłonu. Widać to także w egzemplarzu testowym, który podczas naszych jazd przebył blisko 3000 km. Maksymalne możliwe spalanie (pełne obciążenie, jazda z pasażerem) przy BARDZO silnym wietrze, częste wyprzedzanie, prędkości rzędu 130- 150 km/h wyniosło 6.2 litra na setkę. Zaznaczę wyraźnie, że taki wynik dla przeciętnego użytkownika będzie raczej niespotykany. Dużo częściej na wyświetlaczu ekonomizer pokazywał 5.1 litra na setkę co miało swoje odzwierciedlenie w pomiarach końcowych (średnia z całego przebiegu). Co ciekawe- przy spokojnej jeździe poza miastem, jadąc spacerowo możemy uzyskać wynik ok 4 litrów / 100.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Serwisowanie… tu SW-T600 może się podobać globetrotterom. Skuter na serwisie powinien pojawiać się co 6000 km (głównie chodzi o czyszczenie/wymianę filtra napędu), jednak wymiana oleju w „motorze” wypada co 12000 km. Przy 12 tysięcznym interwale wymieniamy także świece zapłonowe, kontrolujemy płyn chłodniczy oraz hamulcowy. Pasek napędowy kosztuje ok 600 pln ale w/g producenta starcza na 24000 km. W praktyce jeśli dużo jeździmy w trasy V-belt oraz rolki są w stanie bezproblemowo osiągnąć przebieg 30000 km… oczywiście jeśli nie nadszarpnie ich ząb czasu.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Podsumowanie

SW-T600 to tak naprawdę stary dobry znajomy Silver Wing tylko ubrany w nowe plastiki. Posiada poprawione zawieszenie, pali mniej niż kiedyś i cieszy oko aktualnym stylem Hondy zwanym Sharp Edged Design. Poprawie uległo także kilka innych detali jednak szkoda, że przy okazji zmniejszono schowki w kokpicie i zlikwidowano gniazdo 12V. Można ponarzekać na brak wskaźnika temperatury otoczenia czy bardziej wystające przetłoczenia na wysokości łydek (to także efekt pracy designerów) ale wszystko to przestaje mieć znaczenie kiedy odpalimy znakomity, dwucylindrowy silnik, usłyszymy delikatny bulgot wydobywający się z ochromowanego wydechu i wykonamy charakterystyczny ruch manetką. Twist & GO!

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

SW-T600 ABS

Typ silnika: chłodzony cieczą, 2-cylindrowy, rzędowy, 4-suwowy, 8-zaworowy, DOHC
Pojemność skokowa: 582,2 cm³
Średnica x skok tłoka: 72 x 71,5 mm
Stopień sprężania: 10.2:1
Maks. moc: 51,3 KM przy 8000 obr./min.
Maks. moment obrotowy: 55 Nm przy 6500 obr./min.
Układ zasilania: elektroniczny wtrysk paliwa PGM-FI
Średnica gardzieli przepustnicy: 32 mm
Rozrusznik: elektryczny
Pojemność akumulatora: 12V/10AH
Skrzynia biegów: V-MATIC bezstopniowa
Sprzęgło: automatyczne, odśrodkowe
Przełożenie końcowe: 6.39
Napęd tylnego koła: pas napędowy (V-belt)
Prędkość maksymalna: 148 km/h
Prędkość maksymalna podczas testu 170 km/h
Typ ramy: Stalowa, rurowa, centralna belka grzbietowa
Kąt pochylenia główki ramy: 28° 30′
Wyprzedzenie: 105 mm
Promień skrętu: 2.8 m
Wymiary (dł. x szer. x wys.): 2,285 x 770 x 1,430 mm
Rozstaw osi: 1,600 mm
Prześwit: 135 mm
Wysokość siedzenia: 740 mm
Masa własna pojazdu (z płynami i paliwem): 250 kg (P: 98 kg; T: 152 kg)
Dopuszczalna masa całkowita: 419 kg
Zawieszenie przód: 41 mm widelec teleskopowy, skok 120 mm
Zawieszenie tył: Wahacz wleczony, podwójne konwencjonalne amortyzatory z 5-stopniową regulacją napięcia wstępnego sprężyny, skok 115 mm
Hamulce przód: 276 x 6 mm, pojedyńczy tarczowy, 3-tłoczkowy CBS, C-ABS
Hamulce tył: 240 x 6.5 mm, pojedyńczy tarczowy, 2-tłoczkowy, C-ABS
Opona przód: 120/80-14M/C (58S)
Opona tył: 150/70-13M/C (64S)
Zbiornik paliwa: 16 litrów (zawiera 3,5 litra rezerwy)
Zużycie paliwa podczas testu: Średnio 5.5 l./ 100 km.
Gwarancja 24 miesiące

  

Tekst i foto: MariuszBurgi
Importer: www.honda.pl