SYM JOYMAX 250 – Test

Edytor:MaciejBilu

TEST SYM JOYMAX 250

Wstęp

SYM jest Tajwańskim producentem skuterów i bezpośrednim konkurentem m.in. Kymco. Jak nie trudno zauważyć, jest to marka praktycznie nie znana na Polskich drogach. W przeciwieństwie do Niemieckich gdzie SYM zdołał już wyrobić sobie dosyć pozytywną opinie. U nas, ci którzy znają SanYang-a mają dwojakie zdania na temat wykonania, jakości itd. Jedni twierdzą, że w porównaniu do Kymco, SYM nie ma się czym pochwalić, inni natomiast twierdzą, że jest o niebo lepszy od KYMCO. Obie strona jednak zgodnie twierdzą, że SYM ma naprawdę sporą niezawodność.

Po przebyciu prawie 1 000 km, szczerze nie jestem w stanie stwierdzić ku której opinii bym się skłaniał. Myślę, że trzeba by było poświęcić przynajmniej jeden sezon aby odkryć co tak naprawdę oferuje JoyMax.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Wersje

JoyMax jest produkowany w dwóch wersjach silnikowych: 125 i 250, jednak w Polsce dostępna jest wersja tylko 250. 250-tka JoyMaxa rozwija 15,8 kw przy 7750 obr/min. Moment to 21,6 przy 6500 obr/min. Kolory do wyboru dla 250-tki są dwa: szary oraz czarny. Jednak moim zdaniem zdecydowanie najładniej prezentuje się wersja czarna. Oczywiście to rzecz gustu.

Oględziny i szczegóły

Pochodząc do skutera pierwsze co rzuca się w oczy to przednie oświetlenie, które naprawdę może się podobać. Główna kopuła reflektora posiada światło pozycyjne LED w kształcie ringu, wyżej od niego znajduje się światło mijania, a na samej górze drogowe (długie). I tutaj małe sprostowanie: włączając światła drogowe, lampa mijania jest automatycznie wyłączania. Jednak pod lewym wskazującym palcem znajduje się żółty „prztyczek”, który po przyciśnięciu zapala obie lampy.
SYM jako pierwszy wyposażył flagową maszynę w światła przeciwmgielne. Znajdują się one po bokach obudowy, tuż pod migaczami. Włącznik tych świateł znajduje się tuż nad głównym schowkiem co nie jest za dogodnym rozwiązaniem. Tuż obok włącznika świateł przeciwmgielnych znajduje się włącznik świateł awaryjnych co jest rzadko spotykanym udogodnieniem i daje JoyMax-owi duży plus.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Następną rzeczą mającą wpływ na wygląd jest wpadająca w oko linia skutera (oczywiście moje odczucia są względne), bardzo ładnie schodząca się na tylnej lampie. Trzeba przyznać, że projektanci SYM-a szybko uczą się od włoskich mistrzów, choć jeszcze troszkę im brakuje. Dzięki nim skuter wygląda naprawę fajnie i nie daje wrażenia przebajerowanego. Plastiki są dobrze spasowane, i nie słychać żadnych rezonansów, trzasków itd. Jak już wcześniej zostało to zauważone podświetlenie zegarów jest naprawdę ładne. Układ wskaĄników jest bardzo czytelny. Dwie analogowe tarcze (prędkościomierz i obrotomierz) rozmieszczone są symetrycznie po bokach podczas gdy w środku znajdują się informacje w formie cyfrowej: o ilości paliwa, temperatury cieczy chłodzącej, przebiegi oraz zegar :-). Czegóż więcej trzeba? Może wskaĄnika temperatury otoczenia….taki szczegół.

Idziemy dalej. Kanapa. Jest Dwupoziomowa oddzielona oparciem kierowcy. Wg mnie materiały użyte do obicia najlepsze nie są, ale i nie najgorsze. Wbrew poprzedniemu artykułowi oparcie kierowcy JEST REGULOWANE !!! Są trzy położenia. Ponieważ ja niestety jestem wysokim facetem, 194 cm wzrostu powodują że musze jeĄdzić na „najbardziej odsuniętym”. Mało tego! Oparcie można zdjąć i w ten sposób bez problemu wyciągnąć nogi, naprawdę nie jest Ąle. Jedynym minusem (wizualnym) są dwie dziurki w kanapie po oparciu. Oparcie regulujemy otwierając kanapę i regulując śrubkami od wewnętrznej strony kanapy. Pozycja pasażera niestety do najlepszych nie należy. Wystarczyło przejechać się przez pół Warszawy aby Żona pod koniec krótko stwierdziła „…jakoś mi nie wygodnie”. Powodem jest moim zdaniem zbyt wysoka część kanapy pasażera przez co musi się on schylać i garbić aby „przytulić się” do kierowcy, oraz, chyba najważniejsze, brak oparcia. Jednak to jest to rozwiązania wraz z montażem kuferka. Ciekawym rozwiązaniem są natomiast wysuwane podnóżki które są tutaj akurat w miarę wygodne.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Główny bagażnik JoyMax-a wbrew pozorom nie jest tak pojemny na jaki wygląda. W rzeczywistości trudno będzie upchnąć nawet dwa kaski. Powodem jest płytkość bagażnika, gdyż sama przestrzeń jest….szeroka i długa. Na szczęście do skutera przewidziany jest kufer. Mówię na szczęście ponieważ dostępność niektórych „dodatków” do JoyMax-a nie jest najlepsza. Ale o tym na końcu. Na plus, choć nie w pełni zasłużony, należy zaliczyć podświetlenie bagażnika. Nie powala na nogi ale jest. Bagażnik otwierany jest tradycyjnie zamkiem z boku.

Przy kierownicy w „tradycyjnym” właściwie miejscu znajduje się główny schowek zamykany na klucz. Jest on niejako podzielony na dwie części ze względu na zabudowanie pośrodku kolumny kierownicy. Lewa strona jest niedostępna – tam znajduje się akumulator. W prawej zmieścimy kondom przeciwdeszczowy, oraz … ładowarkę do komórki gdyż tam znajduje się gniazdko 12V. Schowek jest bardziej głęboki niż szeroki. Wyżej na prawo od zegarów znajduje się niewielki schowek, do którego zmieścimy 3-4 komórki (tak dla porównania :-)). Na tej samej wysokości po lewej stronie zegarów znajduje się maskownica, która wygląda jak drugi schowek. Jednak tam znajduje się wlew do zbiorniczka płynu chłodniczego. A szkoda.
Ostatnim całkiem ciekawym rozwiązaniem jest klapka, którą mamy między nogami. Po jej otwarciu znajdziemy miejsce na postawienie picia z McDonalda. Tam też znajduje się numer ramy.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Jazda i osiągi…czyli praktyka

Ponieważ skuter ma jak na razie przejechane niecałe 1000km od nowości, ciężko będzie porównać go do innych modeli. Chodzi tu głównie o spalanie i prędkości, gdyż jak przystało na wzorowego skuterowca – nie dusze maszyny. Zapłon jest bezproblemowy. Po odpaleniu silnik wchodzi na ustawione wcześniej obrotu minimalne (regulacja po zdjęciu osłony w środku bagażnika). Niestety co często daje się zauważyć na zimnym silniku obroty nie są równomierne. Po zagrzaniu sytuacja się uspokaja. Jeżeli chodzi o przyspieszenia to JoyMax nie należy do drapieżnych. W porównaniu do innych modeli zostaje w tyle, jednak za cenę jaką musimy dać w salonie jest to naprawdę zadowalające. Przy poruszaniu się głównie na odcinkach do 40 km i dojazdach do pracy (a tak właśnie jeżdżę) skuter osiągną średnie spalanie 4,31 l/100km, co w okresie docierania jest raczej dobrym wynikiem. Nie ma co porównywać do np. Satelita i jego jednostki „Quasara”, który jest oszczędniejszy przy lepszych osiągach. Różnica cen między SYM-em i Satelis-em jest już spora.

Hamulce SYM-a to dwie tarcze 240 mm przód i 220 mm tył. Tylni hamulec jest zintegrowany z przodem – niestety nie wiem w jakim stosunku. Jak dla mnie siła z jaką musze naciskać na klamki do jest troszkę za duża, ale to takie moje może nie koniecznie obiektywne spostrzeżenie. Generalnie nie ma za co się przyczepić – no może troszkę o głośną przednia tarcze (metal-o-metal), ale to jest jeszcze kwestia ułożenia .
Jeżeli chodzi o zawieszenie to nie nastręcza ono większego problemu. JoyMax ma jednak tendencję do bujania się na naszych kochanych koleinach, ale to jest do opanowania. W zakrętach nie zauważyłem aby nierówności wytrąciły go mocno z toru jazdy, jednak aby to stwierdzić z całą pewnością trzeba by było wykonać test przy różnych prędkościach – również tych max co na razie musi poczekać.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Tylny amortyzator ma regulację twardości co przydaje się przy jeĄdzie w dwie osoby. Przy ustawieniu pośrednim na „poważniejszej” dziurze można dobić tyłem. Tutaj jednak jest trochę mojej zasługi gdyż nie warze mało – 95 kg (trzeba się wziąć za siebie)
Lusterka w JoyMax-się to spory plus, gdyż widoczność w nich jest bardzo dobra, mimo iż nie posiadają załamania sferycznego. Regulacji podlegają same szkła natomiast ramię i osłonki są nieruchome.
Przy jeĄdzie nocnej światła bardzo dobrze oświetlają drogę, czego można było się spodziewać. Snop światła jest w kształcie trójkąta odwróconego ostrym końcem w naszą stronę. Jednak przy prędkościach powyżej 100km/h ma się wrażenie, że chciałoby się widzieć nieznacznie dalej niż oświetlany kawałek drogi. Tutaj z pomocą przychodzą światła drogowe które uzupełniają tą lukę. Świateł przeciwmgielnych jak dotąd o dziwo nie udało mi się sprawdzić. Na pewno bardzo szybko da się we znaki przednia szyba, która oryginalnie jest dość niska. Przy prędkościach powyżej 100km/h, część strug powietrza opływając owiewkę górą pakuje się dokładnie w nasz kask co nie jest przyjemne. Rozwiązaniem jest opcjonalna wyższa szyba.

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Podsumowanie

Maszyna jest na prawdę bardzo ładna, a osiągi jakie ma za tą cenę są satysfakcjonujące. Oczywiście gdybym mógł to zmieniłbym to i owo, ale któż ma skuter idealny? Jako, że pojemność jest uniwersalna, skuterkiem można sprawnie pokonywać miejską dżunglę a i w niedaleką trasę też spokojnie można pojechać. Producent przewidział do JoyMax-a pare dodatków, m.in. przeciwdeszczowy płaszcz na nogi, specjalne osłony przed wiatrem na ręce, wyższą szybę i kuferek. Niestety ich dostępność w Polsce jest znikoma. Do tego stopnia, że pofatygowałem się i wysłałem list do Centrali na Tajwanie. W odpowiedzi dostałem zapewnienie iż postarają się zmienić to jak najszybciej, oraz (info dodatkowe na moje P.S.) że planują wprowadzić do sprzedaży maszyny z większymi pojemnościami. Zobaczymy co z tego będzie. Na szczęście dostępność części nie jest zła i chociaż tym nie trzeba się martwić. Serwisowanie SYM przewidział co 3 tys km.

JoyMax jest zatem znakomita alternatywą dla tych, którzy nie potrzebują najwyższych osiągów i nie chcą wydawać zbyt dużej ilości pieniędzy. Jak to określiła moja żona: szybki wystarczająco ;-), całkiem pojemny (ale ona nie widziała An650) 😉 i bardzo, bardzo ładny (i tu ma racje).
P.S. Warto jeszcze wspomnieć że dużo niższa cena skutera skutkuje niższą składką ubezpieczeniową !

Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć
Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć Kliknij żeby powiększyć

Dane Techniczne:

Rodzaj silnika Jednocylindrowy, czterosuwowy, czterozaworowy
Średnica cylindra 71 mm
Pojemność 250,6 cm^3
Skok cylindra 63,3 mm
Paliwo Bezołowiowe minimum 95 okt.
Moc 15,8 kw przy 7750 obr/min
Moment 21,6 Nm przy 6500 obr/min
Kompresja 10,5:1
Chłodzenie Cieczą
Pojemność zbiornika paliwa Wg instrukcji 12l, w praktyce wejdzie do 13,5 l
Masa 173 kg
Zapłon Elektroniczny CDI
Rozrusznik Elektryczny
Skrzynia biegów Automatyczna, bezstopniowa z wariatorem i pasem CVT
Zawieszenie przednie Teleskopowe
Zawieszenie tylne Dwa amortyzatory z 5 stopniowym ustawieniem twardości
Przedni hamulec Pojedynczy, tarczowy 240 mm z pływającym zaciskiem
Tylni hamulec Pojedynczy, tarczowy 220 mm
Przednia opona Bezdętkowa 110/90 – 13
Tylnia opona Bezdętkowa 130/70 – 13
Wymiary 2165 x 870 x 1380 mm
Prędkość maksymalna 130 km/h licznikowe (nie potwierdzone)
Błąd wskazania prędkościomierza 120km/h licznikowe = 113 km/h GPS. Czyli 5,8% (sprawdzone na zagranicznej stronie – ja GPS nie posiadam)
Przyspieszenie od 0 do 50 km/h 4 sek (z testu na stronie Burgmanii)
Średnie zużycie paliwa 4,3 l/100 km (w trakcie docierania 300km, ale w rzeczywistośći do 1000 km przebiegu)
Gwarancja 24 miesiące
Serwisowanie Przy 300km, następnie po 1000km, poĄniej co 3 tys km.
Cena 14 500 zł

Tekst i foto: maciejbilu